Harvard pozywa administrację Trumpa za zakaz przyjmowania zagranicznych studentów, nazywając to „zemstą rządu”

W czwartek Harvard złożył w sądzie federalnym zmieniony pozew, w którym twierdzi, że decyzja administracji Trumpa o zakazie wjazdu dla zagranicznych studentów posiadających wizy F i J, którzy planują podjąć naukę na uczelni Ivy League, jest niezgodna z konstytucją.
Ponad 7000 studentów Harvardu posiada wizy F-1 lub J-1. Bez tych certyfikatów nie mogą studiować, nauczać ani prowadzić badań w USA. Zakaz dotyczy również ich rodzin i osób na ich utrzymaniu.
Jak wynika z pozwu uniwersytetu, deklaracja „nie ma żadnej podstawy prawnej” i nie ma zastosowania do żadnej szerszej grupy imigrantów.
„Nieimigranci mogą bez przeszkód wjechać do kraju, o ile nie uczęszczają do Harvardu” – czytamy w skardze . TRUMP PRZEGRAŁ, ALE NIE WYSTĄPIŁ W SĄDZIE W SĄDZIE O WIZY STUDENCKIE DLA ZAGRANICZNYCH STUDENTÓW NA HARVARDZIE

Harvard twierdzi, że środek ten nie jest wymierzony w „klasę obcych”, ale zamiast tego identyfikuje studentów zmierzających na Harvard, nazywając go „zemstą rządu”, a nie środkiem bezpieczeństwa narodowego. W kwietniu federalna grupa zadaniowa pod przewodnictwem administracji Trumpa przesłała uniwersytetowi listę żądań, obejmujących m.in. kontrolę ideologiczną studentów i wykładowców, wprowadzenie kwot „różnorodności poglądów” przy zatrudnianiu i przyjęciach oraz karanie grup studenckich aktywistów.
Administracja zażądała również, aby Harvard informował o zagranicznych źródłach finansowania i zezwolił rządowi na nadzór nad wewnętrzną polityką.
Kiedy Harvard odmówił, rząd zamroził 2,2 miliarda dolarów na finansowanie badań. Trump później napisał na Truth Social, że Harvard powinien stracić status uczelni zwolnionej z podatku, jeśli nadal będzie „promować radykalną ideologię”. W innym poście oskarżył szkołę o zatrudnianie „przebudzonych, radykalnych lewicowców, idiotów” i stwierdził, że nie jest już świetnym uniwersytetem.

Kilka dni później Departament Bezpieczeństwa Krajowego cofnął Harvardowi certyfikat SEVP (Student and Exchange Visitor Program), który pozwalał uczelni sponsorować studentów zagranicznych, ale sędzia federalny zablokował tę decyzję. Harvard twierdzi teraz, że administracja wykorzystuje proklamację Trumpa do zrobienia tego, czego sądy już zaprzestały.
Rząd twierdzi, że Harvard nie dostarczył kompletnych informacji na temat liczby studentów zagranicznych. Jednak uczelnia twierdzi, że złożyła wszystkie dokumenty wymagane przez prawo, a cofnięcie licencji jest jedynie pretekstem.
„Nie ma żadnego prawnego uzasadnienia dla bezprecedensowych działań rządu” – stwierdził uniwersytet w czwartkowym piśmie.
Zmieniony pozew ujawnia również, że Harvard reprezentuje Robert Hur, były prokurator specjalny, który przesłuchał byłego prezydenta Joe Bidena.

Asystentka sekretarza DHS Tricia McLaughlin odpowiedziała na pozew, mówiąc, że „ma on na celu ograniczenie konstytucyjnie przyznanych uprawnień prezydenta na mocy Artykułu II. To przywilej, a nie prawo uniwersytetów do przyjmowania zagranicznych studentów”. Administracja Trumpa jest zobowiązana przywrócić zdrowy rozsądek naszemu systemowi wiz studenckich ; żaden pozew, ten ani żaden inny, tego nie zmieni. Mamy prawo, fakty i zdrowy rozsądek po swojej stronie”.
Studenci zagraniczni teraz stoją w obliczu niepewności, ponieważ trwa batalia prawna. Jing, 23-letni chiński student odbywający staż w Azji, powiedział agencji Associated Press: „To męczące; wszyscy teraz czujemy się odrętwiali”. Inny student, Yonas Nuguse z Etiopii, który został przyjęty po przetrwaniu wojny i zamknięcia szkoły, również powiedział agencji AP: „Mam nadzieję, że sytuacja jest tymczasowa i uda mi się zapisać na czas”. Louis Casiano i David Spunt z Fox News przyczynili się do powstania tego raportu.
Fox News